piątek, 29 kwietnia 2016

10. Filmowy zwrot akcji.

*BEZ WCIĘĆ,  BO NIE MOGŁAM TEGO POPRAWIĆ W PROGRAMIE, BO NIE JESTEM U SIEBIE, WIĘC WYGLĄDA ŹLE, W DOMU JAK BĘDĘ TO POPRAWIĘ, PRAWDOPODOBNIE CZCIONKA TEŻ BĘDZIE ZRYTA*

Chcesz zagrać w tenisa?


Justin's POV:
- Mówisz poważnie? - splunąłem, kiedy Barbara patrzyła na swoje palce splecione na jej kolanach.
Nie śmiała nawet na mnie spojrzeć, gdy moja złość była jasna... Nawet nie próbowałem tego ukryć.
- Co on ci dał, huh? - spytałem, a ona spojrzała na mnie nieśmiało, zatrzymała oczy na moich, zanim odwróciła je gdzie indziej.
- Pieniądze - mruknęła, a ja spojrzałem na nią, rejestrując żałosną odpowiedź jaką mi dała.
- Pieniądze? - zadrwiłem. - Twoje wynagrodzenie cię nie satysfakcjonuje? - spytałem retorycznie, ponieważ jako jedna z najlepszych w finansach, miała na swoim czeku więcej zer niż inni.
- Tak, satysfakcjonuje ale on ofero...
- Oferował? - wyśmiałem ją. - Więc może zaoferować więcej, ponieważ nie dostaniesz ode mnie żadnych pieniędzy - powiedziałem, a ona spojrzała na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- Ale...
- Jesteś zwolniona - powiedziałem zwyczajnie,  a ona wyjąkała coś, z czego mogłem jedynie zrozumieć nie ty nie rozumiesz..
- Oh, całkowicie rozumiem - powiedziałem siadając na moim krześle i oparłem się patrząc na nią.- Byłaś skłonna zaryzykować cały biznes, przez to co zrobiłaś, jednak i tak to zrobiłaś - spojrzałem na nią, a ona posłała mi błagalne spojrzenie. - Prawdopodobnie byłaś kompletnie świadoma swoich czynów, jednak dalej to robiłaś - powiedziałem.
- Ale proszę pana - wyjąkała. Jej głos był niepewny, gdy próbowała wyjść z tego na zupełnie niewinną.
Nie, gdzie jest logika, Barbaro? - spytałem. - Nie zamierzam zatrudniać kogoś, kto jest zagrożeniem dla solidnej konstrukcji, jaką jest mój biznes - powiedziałem, a jej głowa opadła nisko.
- Masz czterdzieści osiem godzin na zabranie swoich rzeczy i wyjście - pociągnęła nosem, jednak nie miałem wyrzutów sumienia. - Zwróć mi swoje ID w ciągu tego samego czasu - powiedziałem dosadnie.
- Panie Bieber, pro...
- Teraz możesz iść - powiedziałem, a jej oczy spotkały się z moimi, uświadamiając jej, że mówiłem zupełnie poważnie.
Wstała i nie zawracając sobie głowy by się obejrzeć, otworzyła i trzasnęła drzwiami, na co przewróciłem oczami.
Wypuściłem oddech, zanim spojrzałem na godzinę w moim komputerze i zobaczyłem 20:34 wypisane w rogu czarną czcionką Arial.
Byłem tu przez ponad dwie godziny?
Co.
Wyłowiłem telefon z kieszeni mojej marynarki, zanim przewinąłem w dół szukając imienia Hazel...
Mówiąc o niej...
Jasna cholera, słodki Jezu.
Czy to źle, że chcę ją w sposób, w który nie powinienem przez czas jaki ją znam?
To znaczy...
Cholera.
Cholera, cholera pierdolona cholera.
Moment, w którym byliśmy w moim domowym biurze był po prostu... rozkoszny.
To znaczy, wiem, że podobała mi się w ten sposób, ale sądzę, że po tym moje przypuszczenia potwierdziły się, że mimo to był to nowy poziom.
Mogłem poczuć lekki ucisk w moich spodniach na to wspomnienie, więc odsunąłem od siebie wszelkie myśli, nie chcąc używać mojej starej wiernej dłoni w pozbyciu się problemu.
Naciskając na imię Hazel, zadzwoniłem do niej i przyłożyłem telefon do ucha, starając się oczyścić moje myśli z uczucia jej ust.
Po kilku sygnałach odebrała, a ja usłyszałem jej przeciągnięte tak.
- Nadal jesteś u mnie? - spytałem.
- Taa, nadal jestem w twoim domu - odpowiedziała, a ja spauzowałem myśląc zanim się odezwałem.
- Okej, przyjadę i cię odbiorę...
...i  przyprę cię do ściany.
- A potem mogę podwieźć cię do domu - powiedziałem, starając się odgonić myśli, które próbowały znów zaćmić mój umysł.
- W porządku, o której będziesz?
Jeśli kontynuuje myślenie o tobie, może za pięć, dziesięć minut z pomocą mojej dłoni.
- Daj mi pół godziny, muszę dokończyć kilka rzeczy tutaj - powiedziałem, a ona zaćwierkała szybkie okej, zanim pożegnałem się i rozłączyłem.
Jeśli rozmowa z nią potrafi wywołać seksualne pobudzenie, to kto wie za ile się przed nią złamię.
***
- Teraz jak twój apartament  nie jest zdemolowany, to właściwie jest całkiem fajny - powiedziałem, a ona podziękowała mi cicho, gdy postawiła Blue, który kręcił się w jej ramionach.
Odbił się w stronę otwartego korytarza prowadzącego do jej sypialni i zniknął za białą ścianą.
- Chcesz coś zjeść? - spytała odwracając się.
Tak, ciebie poproszę...
- Nie mam nic przeciwko - odpowiedziałem przełykając ślinę po tym jak się odezwałem, gdy ruszyła za ścianę do kuchni.
Jej apartament był naprawdę duży jak dla jednej osoby, ale nie mogłem oceniać, ponieważ sam mieszkałem w rezydencji.
- Nic nie mam - powiedziała, a ja mogłem wyczuć jak wydyma wargi, przez ton głosu jaki użyła, gdy ruszyłem w stronę kuchni. - Mogę coś zamówić - powiedziała, jej ciało zasłaniały drzwi od lodówki, zanim się pokazała.
- W porządku - odpowiedziałem, gdy rozglądałem się po kuchni.
Była na krawędzi budynku, co oznaczało że jedna strona pomieszczenia była szklanym panelem.
Ukrywał on widok na miasto. Ruszyłem w jego kierunku, gdy słabo mogłem dostrzec żółte światła świecące wewnątrz sylwetek wieżowców.
Wsuwając obie dłonie do kieszeni moich spodni, pozwoliłem moim oczom podziwiać krajobraz.
Każdy cal Nowego Jorku tętnił życiem. Czy to była trzecia popołudniu, czy druga nad ranem, zawsze coś się działo.
- Chińskie czy indyjskie? - usłyszałem pytanie Hazel, więc odwróciłem się od widoku do niej, widząc ją patrzącą na mnie z telefonem w dłoni.
Stała oparta o blat, a gdy oparła na nim łokcie, podkreśliła się jej klatka piersiowa...
...dając mi tym samym wyśmienity widok na jej dekolt.
- Chińszczyzna... - odpowiedziałem, jednak zabrzmiało to bardziej jak pytanie niż odpowiedź, gdyż widok jej piersi ściśniętych ze sobą zajmował moją uwagę.
- Nic specjalnego, co byś chciał? - spytała, a ja przeniosłem oczy wyżej i wylądowały na małym zadziornym uśmieszku, który ozdabiał jej usta.
Jasna cholera, te usta.
Zastanawiam się, co jeszcze świetnego potrafią, oprócz całowania...
- Nie, dzięki - odpowiedziałem. Mój język prześlizgnął się wzdłuż wewnętrznej części mojej dolnej wargi, gdy spotkałem jej oczy.
Wiedziała co robi, a ja mogłem wyczuć, że zaraz przejdziemy od zero do setki bardzo szybko.
- Jesteś pewien? - spytała z figlarnym błyskiem w oczach. - Wygląda na to, że masz ochotę na coś szczególnego - powiedziała, pochylając się w moim kierunku, sprawiając, że materiał jej bluzki rozluźnił się formując się w v.
Widok jej dekoltu zduszonego pod ubraniami jedynie zachęcił mnie do zdjęcia ich z niej.
Mogłem czuć gorąco wzbierające się od palców u stóp, gdy spojrzałem na nią, mój pierwotny instynkt zaczął działać i wszystkim czego chciałem było pieprzenie jej, gdy obraz mnie zrywającego jej bluzkę i stanik najechał mój umysł.
- Justin - powiedziała powoli, przywracając mnie z mojej wizualnie satysfakcjonującej jednak jeszcze nierealnej fantazji.
Boże, co ja bym mógł z nią zrobić.
- Kot odgryzł ci język? – uśmiechnęła się złośliwie.
-Chciałbym – odpowiedziałem, sprawiając, że jej uśmiech łamał się i właśnie wtedy mogłem to poczuć. (A/N: ogólnie, bo nie wiem czy się domyślicie czy nie, ale tu została zastosowana gra słów, która po angielsku ma większy sens, mianowicie określenie pussy jak wszyscy wiemy oznacza cipkę, ale też uwaga uwaga kota, dlatego Hazel zszedł uśmiech z twarzy lol, dobra już sobie idę.)
Seksualne napięcie pomiędzy nami było jak uderzenie w twarz, ponieważ wiedziałem, że ona także mogła to poczuć.
Widzicie, co miałem na myśli.
Od zera do stu naprawdę szybko.
W jednej chwili prowadzę z nią miłą rozmowę o jedzeniu na wynos, a w drugiej chcę ją wylizać.
Co to ma kurwa być?
Oczyściła cicho swoje gardło i podniosła się nadal na mnie patrząc, jednak teraz z ciemnymi oczami, gdy bawiła się bezmyślnie swoim telefonem.
- Chińszczyzna? – spytała, by się upewnić, a ja zanuciłem, podświadomie znów oblizując usta, sprawiając, że spojrzała na nie zanim wróciła do moich oczu. - Będę za dwie sekundy – powiedziała unosząc swój telefon, wskazując na to, że zamierzała zadzwonić.
Ruszyła w kierunku ściany, która dzieliła salon i kuchnię, zanim przeszła naokoło niej, jednak zanim mogła zniknąć całkiem z mojego wzroku, spojrzała na mnie.
- Jesz wszystko, prawda? – spytała, a ja nie mogłem nic na to poradzić, ale pozwalając mojemu umysłowi rozpoznać dwuznaczny zwrot, uśmiechnąłem się zadziornie.
- Tak, zjem wszystko – odpowiedziałem, chłopięcy uśmiech pojawił się na mojej twarzy, gdy zobaczyłem jej lekko rumieniące się policzki.
- Okej – powiedziała cicho do siebie, a ja mogłem zobaczyć rozbawiony uśmiech formujący się na jej twarzy, gdy zniknęła za ścianą.
Cóż, przynajmniej wiedziała, że jej chcę.
Uśmiechnąłem się do siebie, gdy ta myśl przeszła przez moją głowę.
Mógłbym mieć z tego trochę zabawy...
Dwa pudełka z chińszczyzną później, siedzieliśmy na jej kanapie oglądając przewijające się na ekranie napisy końcowe Agentów Bardzo Specjalnych.
Jej kanapa była w kształcie litery L, a jej plazma była zamontowana na ścianie, która była bezpośrednio naprzeciwko nas, więc nie musiałem niewygodnie wykręcać szyi, żeby coś zobaczyć.
Hazel siedziała w kącie, dosłownie wciśnięta w poduszki, więc usiadłem obok niej.
Nie zbyt blisko, ale też nie zbyt daleko w tym samym czasie.
Po prostu w odpowiedniej odległości.
- Dlaczego lubisz być wciśnięta w różne miejsca? – spytałem, gdy zatopiła się bardziej w poduszki.
Spojrzała na mnie, dmuchając na kosmyk włosów obok jej twarzy, zanim odpowiedziała. – To sprawia że czuję się bezpiecznie, nie wiem – powiedziała, a ja zaśmiałem się cicho na jej zdezorientowane wyjaśnienie, zanim telewizor pokazał co było następne na liście filmów.
- Później o pierwszej piętnaście, możecie zobaczyć Willa Ferrela w Legendzie Telewizji 2: Kontynuacja, a teraz Mila Kunis i Justin Timberlake w To Tylko Seks – głos komentatora zanikł, gdy film się zaczął.
Mogłem zobaczyć w moim widzeniu obwodowym Hazel szurającą nogami, zanim usiadła prosto, gdy pierwsza scena Timberlake'a jako Dylana z jego ekipą ukazała się.
Przez następne pół godziny film rozkręcał się, a ja popijałem ostatnie krople piwa, które Hazel dała mi, gdy Jamie (postać Mili Kunis) i Dylan siedzieli na kanapie oglądając film.
Dlaczego nigdy nie zrobili filmu o tym, co dzieje się po tym jak się pocałują? – powiedziała Jamie, a Dyla odezwał się – Zrobili, to nazywa się porno – odpowiedział, sprawiając, że zaśmiałem się cicho, zanim Jamie odezwała się.
Boże, tęsknię za seksem! To znaczy, czasem po prostu tego potrzebujesz. To jest jak... uh, to jak pstryknięcie kośćmi w szyi.
Dlaczego to zawsze przychodzi z komplikacjami? – powiedział Dylan.
I emocjami.
I poczuciem winy.
Rozmawiali na ten temat, zanim Dylan znów się odezwał, odnosząc się do seksu jak do tenisa... czegoś co robisz przez weekend zanim wracasz do swojego gówna.
Uprawiajmy seks jakbyśmy grali w tenisa – Dylan zaproponował Jamie, a ja nie mogłem oprzeć się myśli mnie pytającego się bez ogródek Hazel, o takie pieprzenie.
Zastanawiam się, co by powiedziała.
Rozmawiali o tym jak Dylan zwariował chcąc seksu w ten sposób, zanim mogłem zobaczyć Jamie powoli zgadzającą się na to.
Mogłem też powoli zobaczyć i poczuć seksualne napięcie, które wcześniej zgasło, jak odpala, gdy zacząłem niespokojnie myśleć o Hazel i mnie w tej samej sytuacji.
Przysięgasz że nie chcesz niczego poza seksem? – Jamie spytała Dylana, a on spojrzał na nią zanim się odezwał.
Przysięgasz że nie chcesz nic więcej ode mnie? Wiem, że wy dziewczyny jesteście jak... tik-tak, tik-tak... - powiedział Dylan z zadziornym uśmieszkiem, sprawiając, że Jamie zaśmiała się, zanim włączyła aplikację z biblią na jej iPadzie, aby upewnić się w ich obietnicach.
Oboje położyli na nim dłonie, a ja rzuciłem szybkie spojrzenie na Hazel, która spoglądała na ekran, zanim odwróciła się do mnie, jej oczy wpatrzone w moje.
Żadnego związku. Żadnych emocji. Tylko seks – powiedziała Jamie do Dylana, ich głosy w tle kiedy wpatrywaliśmy się w siebie... To nie było niezręczne, bardziej jakbyśmy mieli swój moment.
Zdanie zarejestrowało się w naszych głowach, ponieważ mogłem zobaczyć jej oczy zjeżdżające na moje usta, następnie wracające do moich oczu.
Wyglądało to tak, jakbyśmy cicho się ze sobą zgodzili.
Cokolwiek będzie się działo, zostajemy przyjaciółmi – powiedział Dylan, a ostatnia część zabrzmiała echem w mojej głowie, gdy ja i Hazel nie odzywaliśmy się do siebie.
Przysięgam – powiedziała Jamie, a Dylan pisnął.
Przysięgam – powiedział, a gdy spojrzałem na Hazel, ona zamruczała cicho oblizując usta.
Mogłem poczuć ciepło rozchodzące się od palców u stóp, gdy film leciał dalej.
Powietrze wokół nas zgęstniało, a ja nie wiedziałem czy wykonać następny ruch, czy nie, ale moje usta chyba miały własny pomysł, gdy się otworzyły.
- Haze – powiedziałem, moje usta poruszały się za swoim pozwoleniem, gdy moje dłonie zrobiły to samo, moja pusta butelka po piwie leżała na kanapie, gdy przesunąłem się do niej.
Znów zamruczała, jej oczy nadal wpatrywały się w moje usta, co sprawiło, że uśmiechnąłem się zadziornie, zanim na mnie spojrzała.
Jej oczy były ciemne, dopasowane do moich, gdy zbliżyłem się do niej.
Byłem dokładnie naprzeciwko jej twarzy, gdy oparłem się na jednym ramieniu, przesunąłem się do niej, a moje oczy zjechały na jej usta.
Przygryzała swoją dolną wargę, ich różowa pełnia tylko sprawiała, że chciałem przycisnąć swoje usta do jej.
I w ciągu kilku sekund, właśnie to się stało.
Pochylając się do niej, przycisnąłem usta do jej, a kiedy to zrobiłem jej ciało zastygło, zanim się rozluźniła, rejestrując co się właśnie działo.
Mogłem poczuć ciepło, które rosło we mnie wraz z prędkością, gdy przekręciłem głowę wkładając większą moc w pocałunek. Rezultatem był dźwięk wydostający się z jej ust, którego pragnąłem usłyszeć przez ostatnie dwa dni całowania jej.
Jęknęła w moje usta, a ja wślizgnąłem się dłońmi pod jej uda, zanim usiadłem z powrotem na kanapie sadzając ją na sobie.
Jej nogi klęczały po obu stronach moich bioder, gdy ujęła moją twarz w obie dłonie, przechylając moją brodę do tyłu. Jej usta złączyły się z moimi nieprzytomnie, gdy całowaliśmy się z głodem.
Moje dłonie zamknęły się na jej talii, zanim zsunęły się na jej tyłek, który dobrze ścisnąłem.
Jej usta złączyły się z moimi, piękny dźwięk jej wypływającego jęku dotarł do moich uszu, kiedy uwielbiałem jej ciało ściskane w moich rękach.
Jezu Chryste, kocham jej tyłek.
Taki jędrny i soczysty w rozmiarze moich dłoni.
- Hazel – odezwałem się lekko zdyszany, kiedy schodziłem z pocałunkami w dół jej szczęki do podstawy jej szyi. Wypuściła małe zdyszane jęki, jej dłonie przeleciały przez moje włosy, iskry przyjemności, o których tworzeniu prawdopodobnie nie wiedziała, szły prosto do mojego kutasa. - Chcesz zagrać w tenisa? – wyjęczałem, jej paznokcie drapały przyjemnie moją skórę, zanim lekko pociągnęła mnie za włosy, gdy ssałem miejsce, które sprawiało, że nie mogła złapać tchu kilka godzin wcześniej.
- Kurwa, tak – pisnęła, a ja mruknąłem w jej szyję na jej odpowiedź, gdy teraz miałem werbalne zezwolenie na sprawienie, by  fantazje, które miałem w głowie od kiedy moje oczy wylądowały na niej, stały się rzeczywistością. - Tylko seks – powiedziała, gdy całowałem ścieżkę od jej szyi do ust. Oboje jęknęliśmy do siebie, gdy nasze usta znów się połączyły, zanim wślizgnąłem dłonie pod jej uda.
Zmieniłem sposób, w którym byliśmy i przycisnąłem ją do kanapy, gdy unosiłem się nad nią.
Jej dłonie babrały się z moją koszulą, gdy wsunąłem język w jej usta, nie mając zamiaru tracić czasu.
Jęknęła, gdy nasze języki się spotkały, jej mokry mięsień ślizgający się po moim, kiedy nasze dłonie zrzucały nasze ubrania.
Jej palce wierciły we mnie, gdy rozpinała moją koszulę i  gry to zrobiła, zdjęła krawat przez moją głowę, przez co nasze usta rozłączyły się na moment, kiedy rzuciła ją gdzieś nie przejmując się tym.
Przycisnąłem usta do jej, zanim przeciągnąłem je z powrotem na jej szyję do miejsca, które wcześniej porzuciłem.
Zabierając się za to co zostawiłem, ssałem znak ugryzienia, zanim przejechałem po nim językiem słysząc jej skomlenie pode mną, gdy zsunąłem moją koszulę, pozwalając jej spaść na podłogę.
Jej odgłos przyjemności jedynie sprawił, że moje spodnie stawały się coraz ciaśniejsze niż do tej pory, a to uświadomiło mi jak bardzo tęskniłem za seksem.
Jej nogi zgięły się przy moich biodrach, gdy skończyłem moją malinkę na jej szyi pozwalając moim ustom zsunąć się niżej, gdy spotkałem się z gorącą skórą jej klatki piersiowej tuż nad dekoltem.
Linia ciała pokazała się z pod jej koszuli a ja pozwoliłem mojemu językowi polizać szczelinę sprawiając, że wyjęczała bez oddechu moje imię co sprawiło że przekląłem, gdy mój teraz wzburzony wzwód był boleśnie uciśnięty.
Moje ręce spoczęły na jej talii pod koszulą, gdy cieszyłem się uczuciem jej gładkiej skóry pod opuszkami moich palców, tak miękka i elastyczna krzycząca ciepłem.
To mnie paliło, a im więcej dotykałem, tym więcej chciałem, więc podnosząc jej koszulę i zdejmując ją przez głowę, odrzuciłem ją na bok i chrząknąłem patrząc na nią.
Schyliła się i wyprostowała, a jej piersi wyglądały cholernie znakomicie w czarnym koronkowym staniku, który nosiła.
Jej policzki były zaróżowione, jej oczy zamknęły się na moment, zanim spojrzała na mnie, jej dłonie przyciągnęły mnie bliżej, gdy pochyliła się w połowie drogi spotykając moje usta.
Jej dłonie ześlizgnęły się po moich ramionach w dół mojej klatki piersiowej, zanim moje usta rozchyliły się i opuścił je jęk, gdy ścisnęła zarys mojego twardego kutasa, który nadal był uwięziony w moich spodniach.
- Kurwa – jęknęła pożądliwie, jej palce śledziły mój rozmiar, zanim zaczęła bawić się klamrą od mojego paska, gdy z powrotem przycisnąłem usta do jej.
Obie jej dłonie chrzaniły się z moim paskiem, zanim zdjęła go, odpięła guzik i zsunęła zamek w dół zostawiając moje spodnie luźno, ale pozwalając na swobodny namiot.
Wypuściłem powietrze w jej usta, gdy użyła stopy do zsunięcia moich spodni, a ja pomogłem jej je odrzucić.
To pozostawiło mnie w bokserkach i ją w staniku i leginsach.
Było na niej zbyt dużo.
Zahaczyłem palcami o jej leginsy i zerwałem je z niej zanim mnie odepchnęła.
Usiadłem lekko zdyszany, a ona usiadła na mnie okrakiem, odgarniając jej włosy na bok gdy spojrzała na mnie.
Dziobnęła mnie w usta, zanim przechyliła mój podbródek do góry, przesuwając się w dół po moim ciele, przez co wydałem krępująco głośny jęk opuszczający moje usta, gdy przesunęła się po mojej erekcji.
Schodziła z pocałunkami w dół mojej szyi, liżąc skórę powyżej żyły zanim zassała to miejsce.
Jęknąłem, dając przyjemnemu uczuciu zasypać mnie, gdy relaksowałem się, pławiąc się w basenie pożądania, który oboje stworzyliśmy.
Sekundy później, mogłem poczuć jej zęby na mojej skórze, gdy ugryzła delikatną skórę zanim polizała ją, a ja jęknąłem, gdy jedna z jej dłoni ciągnęła się w dół mojego torsu.
Wsunęła palce za gumkę od moich bokserek, gdy puściła moją skórę z mlaśnięciem i wypuściła pomruk satysfakcji, zanim wróciła do całowania mojej szyi i skóry pod moją szczęką.
Ułożyłem dłonie na jej biodrach, gdy jęknęła liżąc moją szczękę, zanim jej dłoń znów spoczęła na mojej twarzy, a ja nachyliłem głowę spotykając jej.
- Lubię cię całować – powiedziała.
- Mhm, lubisz? – odpowiedziałem zdyszany, trzymając ją bliżej, a ona zamruczała pożądliwie sprawiając, że uśmiechnąłem się, jednak mój uśmiech załamał się, kiedy jej zwinne palce zwlekły się do moich bokserek.
- Ale lubię robić też inne rzeczy – odpowiedziała, jej ton był kurewsko uwodzicielski, przez co mógłbym najzwyczajniej dojść... ale dałem temu trzy razy nie, bo to by tylko pozbawiło mnie męskości.
- Jakie? – spytałem lekko zdyszany, gdy jęknąłem cicho, kiedy poczułem jej dłoń na moim gołym udzie.
- Takie, jak dziękowanie ludziom za pozwolenie na zostanie w ich domu – zamruczała, a ja wydałem żałosne uh huh, mój ton był zdesperowany, gdy wypuściłem powietrze, które zaczęło mnie dusić.
Jej usta znów spotkały moją szyję i otarła się o mnie, sprawiając, że jęknąłem głośno.
- Haze – powiedziałem, a ona uśmiechnęła się pod nosem w moją szyję, zanim jej głowa spuściła się i zjechała w dół.
Spojrzałem w dół na nią, widząc ją klęczącą na podłodze, jej ciało pomiędzy moimi nogami.
Sam widok jej na przeciwko mnie i na jej kolanach, sprawiał, że kręciło mi się w głowie, ale kiedy zerwała moje bokserki, a ja byłem wolny od jakiejkolwiek formy zwężenia, spojrzenie na jej twarz było jeszcze inne.
Spojrzała od mojego kutasa, do moich oczu i z powrotem, a ja nie wiedziałem czy zrobiła to podświadomie czy nie, ale oblizała usta.
Jezu...pierdolony...Chryste
Złapała w dłonie moją podstawę, a ja przewróciłem oczami, gdy głęboki ból, który tworzył się we mnie, łagodniał z jej delikatnym dotykiem.
- Kurwa – warknąłem cicho do siebie, zanim poczułem jak zmienia pozycję i uczucie jej gorącego oddechu na moim czubku, który sprawiał, że miałem dreszcze.
- Jesteś tak cholernie wielki. – usłyszałem jej jęk i zanim nawet mogłem powiedzieć lub wyjęczeć cokolwiek na głos, główka mojego kutasa była w jej ustach.
Jej gorących... mokrych... ustach.
Boże, dojdę tak kurewsko szybko.
Jej język wirował wokół, a ja jęknąłem, gdy puściła ją z mlaśnięciem, zanim jej oddech się ustabilizował.
Jej język śledził twardy mięsień mojej długości, a ja nie mogłem nic na to poradzić, ale przeczesałem jej włosy, zawijając w nie moje palce, gdy skinąłem do niej żeby zrobiła więcej.
Mogłem poczuć jak uśmiecha się zadziornie z moim penisem w ustach zanim wróciła do delikatnego ssania jego główki.
- Haze, nie drażnij – wydyszałem i usłyszałem jej figlarny pomruk, zanim poruszyła dłonią w górę i w dół ściskając.
Mogłem poczuć zwiększające się palenie wewnątrz mnie, gdy poruszała dłonią, zanim znów poczułem jej gorący oddech na mnie.
Wsunęła mnie w swoje usta w dokuczliwym tempie, a ja jęknąłem nie celowo naciskając jej głowę w dół, gdy poruszyłem biodrami w górę, ale jęk który wyszedł z jej ust wysyłający mnie w kosmos, był czymś czego chciałem.
- Kurwa mać – przekląłem, gdy zassała mocniej sprawiając, że zacisnąłem dłoń na jej włosach mocniej. – Właśnie tak skarbie – jęknąłem, przymilając się zanim spojrzałem na nią.
Jej oczy migotały, a widok jej patrzącej na mnie, gdy mnie ssie sprawiał, że moje ciało rozgrzewało się, kiedy uczucie mrowienia, za którym tak tęskniłem, zaczynało się od palców u stóp.
Wyślizgnęła mnie ze swoich ust, wysuwając język żeby zlizać to czego nie mogła dostać, gdy znów ścisnęła podstawę. Jej oczy nadal były na mnie, kiedy z powrotem wzięła mnie do ust, ciepłe i wilgotne uczucie jej języka sprawiło, że znów widziałem gwiazdy, kiedy ochota na dojście się zwiększała.
- Kochanie – wyjęczałem odgarniając jej włosy na bok, więc mogłem widzieć ją dokładnie, ssała mocniej, a ja wymruczałem przekleństwo, kiedy moje mięśnie zacisnęły się. Zaskomlała, gdy moja główka uderzyła o tył jej gardła.
Wibracje od tego dźwięku sprawiły, że zacisnąłem pięści zanim uspokoiłem się, dodatkowo wywołując jej jęk wokół mnie.
- Dalej maleńka – zachęcałem ją, a ona przełknęła tworząc ten błogi ucisk, zanim rozluźniła mnie z uścisku jej gardła.
Jęknęła gdy zakręciłem biodrami zanim popchnęła mnie dalej, a ja warknąłem uderzając pięściami o kanapę, gdy wiedziałem, że za chwilę dojdę.
- Haze – chrząknąłem, a ona znów przełknęła zaciskając się nawet mocniej co wysłało mnie do siódmego nieba. - Zaraz dojdę skarbie – powiedziałem, gdy wysunęła mnie ze swojego gardła, ale kontynuując, ssąc moją długość. - Kurwa – jęknąłem, gdy poczułem krople wczesnej przyjemności wokół główki mojego kutasa, a ona jęknęła zlizując to zanim wsunęła mnie z powrotem do ust.
Jej palce zsunęły się od podstawy do moich jąder,  masowały je delikatnie, gdy mogłem poczuć jak blisko jestem.
- Kochanie – wyjęczałem ostrzegając ją, a ona zamruczała co sprawiło, że mój żołądek zacisnął się. Poczułem konwulsje władające moim ciałem, gdy doszedłem.
Mój umysł zamglił się gdy oddychałem ciężko... Gorąca seria spermy wydzielającej się z główki mojego penisa została przez nią przełknięta, gdy ssała mnie do czysta po tym jak doszedłem.
- Kurwa – powiedziałem, a ona uśmiechnęła się pod nosem, wycierając kroplę spermy, która była w kąciku jej ust kciukiem, zanim go oblizała.
Boże, ta dziewczyna jest czymś innym.
- Może powinienem pozwalać ci częściej zostawać w moim domu, jeśli masz dziękować mi w ten sposób – powiedziałem, a ona uśmiechnęła się zadziornie.
- Może powinieneś.
Oh uwierz mi Hazel, będę.




 ************************
Hola! Wiem, że rozdział miał być tydzień temu, ale druga tłumaczka miała problem z internetem, a potem ja jeszcze musiałam sprawdzić rozdział i go poprawić, ale od razu jak go dziś dostałam to to zrobiłam i bam, jest.
Dziękuję za 10 komentarzy.
Następny update na 90% za tydzień, bo ja tłumaczę. :')
10 komentarzy=następny update :)

6 komentarzy: